Kogo si� boj� prostytutki?
Dziewczyna ustawia si� ty�em i opiera r�ce na masce samochodu. Facet robi swoje, ale jako� tak nie za szybko. Nagle przerywa, ale nie zmienia pozycji. Z kieszeni wyci�ga ma�y pistolet, przystawia dziewczynie do potylicy i u�ywaj�c najgorszych znanych sobie obelg, domaga si� dziennego utargu. Przera�ona i rozdygotana prostytutka, do tego ustawiona w ca�kowicie przegranej pozycji uniemo�liwiaj�cej jak�kolwiek obron�, si�ga do torebki. Wyjmuje pieni�dze i oddaje napastnikowi. Ten ka�e jej sta� ty�em, dop�ki nie odjedzie. Wsiada do samochodu i rusza z piskiem opon, by jak najszybciej znale�� si� na szosie.
Napady takie organizowane by�y przewa�nie pod koniec dnia, tu� przed zbieraniem utargu przez "opiekun�w". Napastnik wiedzia�, co robi; zna� si� na rzeczy, dziewczyny nigdy nie mia�y przy sobie zbyt du�o pieni�dzy, ale zawsze by�o to oko�o 1000 z�. Ryzyko wydawa�o si� niewielkie i m�czyzna napadaj�cy prostytutki podejmowa� je ch�tnie. Takie zdarzenia mia�y miejsce kilkakrotnie, "opiekunowie" dziewczyn nigdy nie zareagowali na to w spos�b, kt�rego oczekiwaliby od nich tak zwani zwykli ludzie ogl�daj�cy filmy kryminalne, w kt�rych wyst�puj� brutalni i m�ciwi sutenerzy. Oni po prostu udawali, �e nic si� nie dzieje. Dziewczyny przera�one tymi zaj�ciami poskar�y�y si� policji i rozpocz�o si� �ledztwo.
Przest�pc� uj�to bardzo szybko. Nie mo�na bowiem zajmowa� si� rabunkiem prostytutek w okolicy tak naszpikowanej posterunkami policji jak tereny podwarszawskie. M�czyzna zosta� uj�ty i przes�uchany. O dziwo przyzna� si� do wszystkiego nader ch�tnie i opowiedzia� prokuratorowi o tym, jak napada� na prostytutki i jak w trakcie odbywania stosunku grozi� im broni� i zabiera� pieni�dze. Cz�owiek ten by� kilkakrotnie karany i dobrze zna� wi�zienne �rodowisko. Nie czu� �adnego l�ku przed powrotem za kratki. Przes�uchiwano go w pi�tek po po�udniu i postanowiono prze�o�y� reszt� czynno�ci na sobot�, a jego samego zawie�� do policyjnej izby zatrzyma�. Kilka godzin p�niej powiesi� si� tam na w�asnor�cznie wykonanej linie - zrobi� j� z kilku powi�zanych ze sob� kawa�k�w materia�u. Nie wiadomo, co by�o przyczyn� samob�jstwa.
Dwa i trzy lata temu w Poznaniu dosz�o do dw�ch zab�jstw prostytutek i jednego usi�owania zab�jstwa dziewczyny trudni�cej si� nierz�dem.
W pa�dzierniku 2006 roku na osiedlu Je�yce odnaleziono zw�oki 36-letniej kobiety. Ogl�dziny mieszkania i sekcja zw�ok wykaza�y, �e denatka zosta�a uduszona. By�a prostytutk�, Polk�, og�asza�a si� w gazetach, a m�czyzn przyjmowa�a w�a�nie w tym mieszkaniu, w kt�rym j� znaleziono.
�ledczy zaj�li si� przede wszystkim sprawdzaniem alibi jej klient�w. By�o ich oko�o 40. Wytypowano jednak tylko kilku podejrzanych, a w�r�d nich Zbigniewa T, mieszka�ca jednej z podpozna�skich miejscowo�ci. Kiedy policjanci pojawili si� u niego na posesji, podejrzany zajmowa� si� w�a�nie rozniecaniem ognia pod sporym stosem drewna i r�nych pozornie tylko nie nadaj�cych si� do spalenia przedmiot�w. By�y tam tak�e rzeczy wyniesione z mieszkania denatki. Zbigniew T. usi�owa� je zniszczy�.
W trakcie przes�ucha� okaza�o si�, �e podejrzany ma na sumieniu tak�e inne rzeczy. W �w pa�dziernikowy dzie� przyjecha� do Poznania, poniewa� by� um�wiony z a� dwoma kobietami. Jedn� zabi�, a drug� usi�owa� zabi�, ale ona na to nie pozwoli�a - wyrwa�a si� z jego r�k i uciek�a. M�czyzna zachowywa� si� w ten spos�b, poniewa� mia� powa�ne zaburzenia psychiczne na tle seksualnym. Grozi mu kara pozbawiania wolno�ci do 25 lat lub do�ywocie.
Podobne zdarzenie mia�o miejsce w Poznaniu rok wcze�niej. W grudniu 2005 roku w Jeziorze Niepruszewskim pod Poznaniem znaleziono nagie cia�o Melanii Sz., prostytutki. Sekcja zw�ok wykaza�a, �e kobieta uton�a. Szybko ustalono, �e ostatnim klientem pani Melanii by� Artur E. - zatrzymano go, a on przyzna� si� do zab�jstwa na tle rabunkowym. Kobiet� uderzy� w g�ow� kawa�kiem stali, a potem wrzuci� j� do jeziora, bo my�la�, �e nie �yje. Nieprzytomna i naga Melania Sz. zmar�a na skutek utoni�cia. Artura E. s�d skaza� na 15 lat wi�zienia.
- To jest w�a�nie najgorsze w tym zawodzie - m�wi Ludmi�a, kt�ra sprzedaje swe wdzi�ki przy trasie Warszawa-Katowice. - Nigdy nie wiadomo, kto si� zatrzyma. To, co robimy, polega na rutynowych czynno�ciach i wi�kszo�� klient�w tak to przyjmuje, ale s� przecie� psychopaci, szajbusy z ma�ymi fiutami albo tacy, kt�rym staje tylko na mrozie, albo cholera wie w jakich okoliczno�ciach. Nigdy nie wiadomo, co taki zrobi. Do tego dochodzi jeszcze kwestia pieni�dzy. Fors� dziewczyny oddaj� kilka razy w ci�gu dnia, ale s� takie momenty, �e maj� jej przy sobie sporo. Przyjedzie jaki� g�wniarz na motorze, wyci�gnie n� i co mu zrobisz? A je�li dziewczyna pojedzie z takim do lasu, a on pomy�li - a zar�n� kurw�, co b�dzie tu taki �mie� sta� na poboczu - kto jej wtedy pomo�e, kto j� znajdzie i z�apie tego psychola?
Do zab�jstwa prostytutki dosz�o w ubieg�ym roku w Finlandii. Odwiedzaj�cy ten kraj Amerykanin pewnego wieczoru postanowi� si� zabawi�. Podniecony po alkoholu wybra� si� do helsi�skiej dzielnicy czerwonych latarni i tam wyszuka� sobie dziewczyn� - �adn�, m�od� i szczup��. Zabra� j� do hotelu, poniewa� zamierza� sp�dzi� z ni� noc. Prostytutka ochoczo zgodzi�a si� na propozycj� nieznajomego, licz�c na jaki� ekstra zarobek. By� to w ko�cu cudzoziemiec, do tego Amerykanin.
W pokoju hotelowym dosz�o do zab�jstwa; podniecony i pijany m�czyzna ze zdziwieniem zauwa�y�, �e jego "towar" na dzisiejsz� noc nie jest wcale filigranow� dziewczynk�, tylko filigranowym ch�opcem. Tak si� tym zdenerwowa�, �e wyci�gn�� rewolwer i na miejscu zastrzeli� nieszcz�snego ch�opaka.
- U nas, to znaczy tutaj w Polsce, i na Ukrainie te� - m�wi Ludmi�a. - Na pewno nie mog�oby doj�� do takich eksces�w. Nikt jeszcze nie wpad� na pomys�, �eby przy drodze wystawia� transwestyt�w, transseksualist�w czy jak tam si� oni nazywaj�. Nie wiem, co by si� wtedy zacz�o dzia�, gdyby w�r�d dziewczyn stan�� taki ch�opak. Chyba musia�by mie� specjaln� karteczk� z informacj�, kim jest, jakie us�ugi oferuje i za jak� cen�. Mo�e nawet kto� by si� zatrzyma�, kto to wie? R�ni ludzie je�d�� dzi� samochodami wok� Warszawy.
�r�d�o: wiadomosci.o2.pl