Tomasz Jacyków - strach się go bać

Otóż Tomek pochwalił się jak jeden ze znajdujących się w pobliżu dresiarzy nazwał go niepochlebnie „pedałem z telewizji”. Oczywiście nie odbyło się bez natychmiastowej reakcji stylisty, który postanowił wytłumaczyć młodzieńcowi sens epitetu, którym ten go określił.
– Bączusiu kochany, dlaczego okazujesz mi wzgardę? – spytał z rozbrajającym tonem w swoim głosie Tomasz. ―Jestem osobą popularną, znam koronowane głowy tego świata, czemu więc nie potrafisz okazać mi szacunku? Słowa, które padły spowodowały dosłownie zaniemówienie dresiarza, ale o to chyba chodziło. Jacyków dodał, że on „dresa się nie boi” i najwidoczniej spowodował tym zdaniem pozytywną reakcję pozostałych chłopaków, którzy z uprzejmości zaprosili stylistę do stolika, przy którym jedli kebaby i wszyscy razem ucięli sobie ożywioną pogawędkę.
Gdyby tego było mało, przypakowani chłopcy odprowadzili Tomka do hotelu – wszak samotny i rozpoznawalny gej w obcej miejscowości może być łakomym kąskiem dla tamtejszych przeciwników, ale przecież, jeżeli odprowadzają go przypakowani i łysi dresiarze, to żadna krzywda mu się nie stanie – w końcu strach to jedna z nielicznych emocji, którą chłopaki wywołują.
Swoją drogą należy nadmienić, jak łatwe życie ma homoseksualista, który jest osobą medialną. W mniejszych kręgach tudzież na wsiach i w niewielkich miastach, homoseksualiści nie przyznają się do swojej orientacji z prostej przyczyny; brak akceptacji, potępienie, brak wsparcia w najbliższej rodzinie, a nawet całkowite wykluczenie i wyeliminowanie ze społeczności.
Swoim stylem bycia i nachalnością ( nie ma w Polsce imprezy na której Jacyków by się nie pojawił) sprawia, że u przecietnego Polaka wzbudza pogardę i obrzydzenie nie tylko do jego osoby, ale pozostałej społeczności gejowskiej.
Korzystniej by było, gdyby pan Jacyków się nie udzielał, ale póki co, to nie możliwe