Nie akceptuj� znajomych mojego ch�opaka-POMOCY!!
|
|
Dodany dnia 13-12-2015 19:35 | |
misiek100200 Nowicjusz |
Witam Uda�o mi si� znale�� naprawd� super ch�opaka, mo�na powiedzie� �e jest idealny, jest moja drug� po��wk� jab�ka. My�limy nawet nad �lubem w przysz�o�ci, natomiast jest jedno ale: Nie lubi� jego znajomych. Strasznie �le si� czuj� w ich obecno�ci, nie umiem z nimi znale�� wsp�lnego tematu do rozmowy i najgorsze jest to �e on ci�gle chce z nimi sp�dza� czas. Co mi w nich nie pasuje napisa�em poni�ej: -Ich tematy rozm�w to g��wnie imprezy, imprezy, libacje itd. Ja uwa�am �e mamy ju� po 26 lat i chcia�bym z nim sp�dzi� czas a nie z nimi. -Siedz� u nas w domu co pi�tek i sobot� i nie mog� nacieszy� si� ch�opakiem.(w tygodniu ja pracuj� od 6 do 14 a on od 14 do 22 wi�c ma�o si� widzimy a jak ju� mamy wolne to s� znajomi). -Nie mog� znale�� z nimi wsp�lnego tematu rozm�w, poniewa� tak jak wspomnia�em wy�ej oni rozmawiaj� ci�gle o imprezach, wspominaj� swoich znajomych, rozmawiam o czasach liceum o kt�rych ja nie mam poj�cia bo jeste�my z innych miast i chodzili�my do innych szk�. Ja bym wola� o czym� neutralnym rozmawia� np. o podr�ach, o ekonomii czy te� o planach na przysz�o��. Nie wiem czy wykszta�cenie na to wp�ywa, poniewa� ja sko�czy�em 3 kierunki studi�w a oni wszyscy po Liceum i Technikum, ale tak jak wspomnia�em nie wiem czy to ma znaczenie, -Jak dostane wiadomo�� od ch�opaka �e dzisiaj s� znajomi to mi si� humor psuje. -Mam wra�enie te� �e mnie nie akceptuj� za bardzo, poniewa� mieli�my raz k��tni� i on si�ga� po rad� u swoich znajomych, �e ja jestem z�y itd., wi�c my�l� �e fachowo mu po doradzali. Niemniej jednak m�wi� mi p�niej �e jego kole�anka m�wi�a mu o mnie i r�wnie� uwa�a �e ja mam go gdzie� i si� nie interesuj� nim. Nied�ugo idziemy z nimi na sylwestra przebieranego, oczywi�cie oni zadecydowali o wszystkim i nawet mi si� nie chc� tam i��. Wol� ze swoimi znajomymi sp�dzi� czas. Nie wiem jak to powiedzie� mojemu ch�opakowi, nie wiem czy to zaakceptuj�, czy mi nie postawi ultimatum, typu Albo idziesz na sylwka z nami albo koniec....albo.....albo zaakceptujesz ich albo koniec z nami. Ju� sam naprawd� nie wiem jestem ju� w tym zagubiony. -------------------- ***Dodam jeszcze co� od siebie, mianowicie przyczyn� dlaczego mog�o tak si� sta�: Jak si� spotykali�my na pocz�tku to on od razu na 3-4 spotkaniu sp�dzili�my czas u niego w domu i przysz�o z 7 znajomych, ja nic o tym nie wiedzia�em, nie kt�rzy nawet mi si� nie przedstawiali i nie wiem jak maj� na imi�- wydaje mi si� �e jak siedzia�em u niego ju� a oni przychodzili to chyba wypada si� przedstawi� , przynajmniej powiedzie� imi� a nie tak bez s�owa . My�la�em �e sp�dzimy ten wiecz�r razem a tu nic z tego. I ju� w ka�dy pi�tek, sobot� byli z nami znajomi. Mo�e to wp�yn�o tak na mnie, nie wiem sam. ------------------------- Nie wiem co mam zrobi�, jestem ju� nawet blisko powiedzenia mu �e z nami koniec, ale w g��bi serca go kocham i nie chc� z tego rezygnowa�. Co zrobi�?? Czy mu o tym powiedzie�(Czy on mnie zrozumie??) Czy nie zerwie ze mn� na podstawie ultimatum ......albo...albo....?? Czy m�czy� si� w �rodowisku jego znajomych, czu� si� niekomfortowo?????- zrobi� to dla niego Czy z nim zerwa�?? A mo�e jest spos�b �eby polubi� jego znajomych, jak jakie� znacie to prosz� o pomoc. ***Prosz� o jakie� porady, bo ju� nie d�ugo sylwester a ja nie wiem co robi�... |
Dodany dnia 18-12-2015 00:19 | |
midas Pocz�tkuj�cy u�ytkownik |
Czesc. Mialem podobny problem i niestety poleglem. Po namysle chybabym sprobowal jeszcze raz ale: - usmiechalbym sie i potakiwal, starajac sie wlaczyc w temat. - pamietaj ze on spedzil z nimi "cale zycie" i nie rozumie o co ci chodzi, - sila rzeczy sa przciw tobie, bo jestes "nowy" w towarzystwie i oczekuja ze sie przystosujesz, wszelkie proby zmiany beda z gory skazane na male powodzenie. No i ... intelektualnie nieco odskoczyles przez lata od liceum, wiec trzeba teraz sie nieco nagiac.... nie rob mu wymowek, zachwalaj towarzystwo, zachwycaj nawet. daj sobie rok na przeczekanie. tyle ode mnie. |
Przeskocz do forum: |